Polacy są jednym z nielicznych narodów, których obiady bywają słodkie. Jako dziecko uwielbiałam knedle i pierogi z owocami, pierogi (czy też kluski, jak w niektórych regionach je nazywają) leniwe i placki ziemniaczane z cukrem i śmietaną. Teraz rzadko sięgam po słodkie obiady, ale przez ostatnie tygodnie chodzą za mną właśnie knedle i musiałam ulec pokusie!
To nie są jednak klasyczne knedle ze śliwkami. Nie jestem wielką fanką węgierek, które zwykle lądują w knedlach. Zdecydowanie wolę odmianę o okrągłych owocach, trochę przypominających nektarynki. O ile internet mnie nie myli jest to odmiana „Diana” 😉
Dzięki tej małej zmianie knedle są większe, a owoc w środku jeszcze odrobinę jędrny i chrupiący, co zdecydowanie wolę niż rozmokniętą papkę. W przepisie sprawdzą się jednak wszystkie owoce, więc jesteście fanami klasycznych knedli z węgierkami, użyjcie właśnie ich!
Składniki na 6 knedli:
- 300 g ziemniaków
- 60 g mąki
- 1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej lub tapioki
- szczypta soli
- 6 śliwek
- cynamon
- śmietanka (użyłam ryżowej, ale może też być mleczko kokosowe)
- cukier kokosowy
Przygotowanie:
- Ziemniaki obrać, pokroić na mniejsze kawałki i wstawić do zimnej wody.
- Wodę posolić, całość zagotować i gotować na małym ogniu przez ok. 15 min aż ziemniaki będą bardzo miękkie. Można je trochę rozgotować.
- Ugotowane ziemniaki odcedzić i wystudzić w garnku.
- Wystudzone ziemniaki utłuc na gładkie puree, dodać mąkę, skrobię i sól i zagnieść ciasto.
- Śliwki pozbawić pestek nacinając je do połowy. Do środka każdej śliwki dodać szczyptę cynamonu. Zamiast cynamonu można dodać wanilię lub kardamon.
- Ziemniaczane ciasto podzielić na 6 równych części. Z każdej części uformować ręką okrągły placek.
- Do środka włożyć całą śliwkę i szczelnie zlepić.
- Do gotującej się, osolonej wody wrzucić knedle i gotować ok. 2-3 minut od wypłynięcia na powierzchnię.
- Podawać ze śmietanką, łyżką cukru i cynamonem.