Kto nie próbował tofucznicy, musi jak najszybciej to nadrobić! I nie mówcie, że wolicie zwykłą jajecznicę. Według mnie tofucznica nie musi wcale konkurować z jajkami. To danie kompletne i pyszne samo w sobie. Ciekawa struktura, podobna do jajecznicy, a jednak trochę inna. Lekko jajeczny, ale też serowy i głęboki smak. Na koniec odświeżający, zielony jarmuż.
Tofucznica podana na chlebie tworzy śniadanie doskonałe, a w bardziej odważnej wersji dodajcie kilka plasterków awokado skropionego cytryną i ostrym sosem sriracha. Palce lizać!
Składniki na 2 porcje:
- 1 łyżeczka oleju rzepakowego
- 1 mała szalotka
- 1 kostka tofu naturalnego
- 1 płaska łyżeczka kurkumy
- szczypta słodkiej papryki w proszku
- chlust niesłodzonego mleka roślinnego
- garść drobno posiekanego jarmużu
- sól kala namak i pieprz do smaku
- 1 łyżka płatków drożdżowych (opcjonalnie)
Przygotowanie:
- Szalotkę posiekać drobno i podsmażyć na oleju.
- Do zeszklonej szalotki pokruszyć tofu, dodać kurkumę i paprykę i smażyć przez 2-3 min.
- Dolać chlust mleka roślinnego do uzyskania konsystencji lekko ściętej jajecznicy.
- Dorzucić jarmuż, podsmażać przez kilkanaście sekund i zdjąć z ognia. Całość doprawić solą kala namak (dającą jajeczny posmak) i pieprzem.
- Podawać na podpieczonej kromce dobrego chleba na zakwasie.