W sezonie bakłażanów, cukinii i pomidorów nie może zabraknąć najlepszego warzywnego sosu słonecznej Italii. Wytrawny, mięsisty, ale też słodki za sprawą długiego gotowania i dodatku rodzynek, caponata smakuje wprost idealnie z makaronem, ryżem, kaszą, a nawet zwykłym chlebem z chrupiącą skórką. To również doskonały przepis do zawekowania na zimę, gdy w deszczowe i zimowe dni chcemy poczuć trochę słońca.
Składniki:
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- 1 bakłażan
- 1 duża cebula
- 4 ząbki czosnku
- (opcjonalnie) 1 umiarkowanie ostra chili
- 1 puszka pomidorów krojonych
- 1 cukinia
- 100 g czarnych oliwek (polecam użyć tych z pestkami, mają więcej smaku)
- 100 g rodzynek**
- 2 łyżki kremu balsamicznego*
- sól i pieprz do smaku
- (opcjonalnie) garść orzeszków piniowych
*można zastąpić 1 łyżką octu balsamicznego i 1 łyżką syropu klonowego
**rodzynki nadają słodyczy i są niezbędnym elementem w tym daniu, jeśli jednak nie cierpicie rodzynek, to polecam dosłodzić caponatę syropem klonowym lub agawą.
Przygotowanie:
- Przygotować warzywa: posiekać cebulę, czosnek i (jeśli używamy) chili. Bakłażana i cukinię pokroić równomiernie w małą kostkę. Wyjąć pestki z oliwek.
- Na dużej, głębokiej patelni rozgrzać oliwę. Wrzucić pokrojonego bakłażana, posolić i smażyć do zmięknięcia.
- Następnie dodać cebulę, czosnek, chili i podsmażyć do uwolnienia aromatów. Dodać cukinię i smażyć jeszcze 5 minut, aż cukinia wyraźnie zmięknie.
- Dodać pozostałe składniki: krojone pomidory, oliwki, rodzynki, krem balsamiczny i przyprawy. Pustą puszkę po pomidorach napełnić wodą i wlać na patelnię.
- Zagotować, zmniejszyć ogień i trzymać na małym ogniu przez ok. 30 – 45 minut.
- Na koniec dodać podprażone wcześniej orzeszki (jeśli ich używamy). Ja rzadko kupuję orzechy pinii, gdyż są bardzo drogie 😉 Jednak z powodzeniem możecie użyć nerkowców, które są równie smaczne i kremowe, lub pominąć orzechy całkowicie.